Ostatnio podałem przepis na Hot Chilli Salsę, tak przeze mnie zachwalaną za znakomity smak i szerokie zastosowanie. Wypada zatem pójść za ciosem i zaproponować danie, do którego będzie ona doskonałym dodatkiem. Zostajemy więc w Meksyku i przedstawiamy Quesadillas, które są jednymi z najpopularniejszych przekąsek tamtego regionu. Danie idealne zarówno na kameralny seans filmowy jak i większą imprezową wyżerkę. A przy okazji, łatwe w przygotowaniu.
Przepis na quesadillas zaprezentowany tutaj, należy traktować bardziej jako element kuchni Tex-Mex, a więc nieco zamerykanizowaną wersję. Jeżeli ktoś chce wiedzieć, jaka jest podstawowa różnica między nią a oryginałem oraz pragnie poznać inne przepisy na quesadillas, polecam zajrzeć na stronę MexicanRecipes. Ja zaznaczę tylko, że nazwa tej przekąski pochodzi od połączenia słów: "queso" (hiszpański: "ser") oraz "tortilla", którego tłumaczyć nie trzeba. Mamy zatem do czynienia z daniem, w którym dominuje ser i nie musi to być wcale meksykański queso, aby smakowało znakomicie.
Składniki
(na 8 tortilli, a więc 4 osoby)
- 60 dag mięsa mielonego wołowego
- 50 dag żółtego sera
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 chilli lub łyżeczka chilli w proszku
- 1/2 czerwonej papryki (może być inna)
- 1 łyżeczka kuminu (inaczej: kmin rzymski)
- sól
- pieprz
- oliwa
- 8 dużych tortilli
Uwagi do kluczowych składników
Mięso mielone - osobiście uważam, że najlepsza jest wołowina, najlepiej świeżo mielona. W tańszej wersji wieprzowina też będzie OK.
Ser żółty - można dać ulubiony dobrze topiący się ser. Ja jestem fanem Goudy i to ją szczerze rekomenduję.
Tortilla - może być kukurydziana, ale ta jest trudno dostępna. Pszenna jest jak najbardziej w porządku. Kiedyś zrobiłem placki samemu i jest z tym mnóstwo zachodu: zrobić ciasto, rozwałkować, upiec każdą z osobna. Gra nie warta świeczki. Można śmiało kupić duże tortille pakowane po 4 np. w Biedronce.
Kumin (kmin rzymski) - wiem, że trudno dostępny, ale uwierzcie mi, robi różnicę. Jedna łyżeczka wystarczy, żeby nadać potrawie wyjątkowego smaku. Nie da się go nie wyczuć. Można nabyć w każdym sklepie z przyprawami świata i czasem w hipermarketach. Bez niego to już nie to samo, ale też będzie OK.
Sposób przygotowania
- Na patelni rozgrzej łyżkę oliwy. Obierz cebulę i posiekaj na drobną kostkę, wrzuć na rozgrzany tłuszcz i zeszklij na średnim ogniu. Po chwili przeciśnij przez praskę (lub posiekaj) czosnek i dodaj do cebuli (nie wrzucaj ich jednocześnie, gdyż czosnek się szybciej pali).
- Z papryczki chilli usuń gniazda nasienne i pestki, drobno posiekaj i wrzuć na patelnię. Podsmaż ze 2 minuty razem z cebulą i czosnkiem cały czas mieszając.
- Dorzuć do całości mięso mielone i smaż dalej cały czas mieszając. Gdy mięso będzie w połowie drogi, sypnij solą, kuminem, odrobiną pieprzu oraz chilli w proszku jeśli chcesz więcej ognia.
- Po chwili dorzuć jeszcze paprykę pokrojoną w drobną kostkę i smaż aż mięso będzie gotowe i papryka zmięknie (nie trzymaj za długo na palniku, bo mięso będzie suche, a z papryki zacznie odchodzić skórka)
- Odstaw przygotowany farsz do wystygnięcia (w zasadzie to można go zrobić nawet dzień wcześniej). Zetrzyj ser na grubej tarce.
- Zatem, kładziemy na blacie tortillę, posypujemy solidnie serem na jednej połowie, na to farsz (ok. 3 łyżki), potem znowu solidna dawka sera i składamy tortillę w pół. Dociskamy palcami, aby farsz się równomiernie rozprowadził i tak ze wszystkimi tortillami.
- Układamy quesadillas na ruszcie i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni (nie chcemy więcej, gdyż zależy nam tylko na tym, aby ser się stopił a placki nie przypaliły).
- Gdy ser się rozpuści, a brzegi zaczną rumienić (ok. 10 min.), wyciągamy z piekarnika, pozwalamy odpocząć 2-3 minuty i kroimy na trójkąty (3 z każdej tortilli, pomaga w tym nóż do pizzy)
UWAGA: Metody składania są dwie. Pierwsza jest taka, że kładziemy po kolei: jedną tortillę, ser, farsz, ser i na wierzch drugą tortillę. W drugiej natomiast, dajemy nadzienie na połowę jednej tortilli i składamy na pół. Ja preferuję tą drugą wersję, gdyż łatwiej jest potem quesadillas przenosić, układać w piekarniku i kroić.
Quesadillas są znakomitą ciepłą przekąską na imprezy. Można przygotować kilka blaszek. Jeżeli nie robimy dla większej liczby osób, nie trzeba nawet odpalać piekarnika. Wystarczy przygotowane quesadillas podsmażyć z dwóch stron na patelni (tak zresztą będzie nawet bardziej oryginalnie). Jeśli coś zostanie można śmiało następnego dnia podgrzać na patelni lub grillu elektrycznym - będą smakowały nie gorzej. Enjoy.
Prawdziwa uczta;) U mnie zalega w szafce opakowanie tortilli i czeka na swój dzień;)
OdpowiedzUsuńPS. jeśli chodzi o kmin rzymski- to moja ulubiona przyprawa i nie wyobrażam sobie by zabrakło jej w kuchni
OdpowiedzUsuńMoże już czas je odpalić? :)
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za wpis i gratuluję bardzo fajnego bloga!
To jest miszcz!!!
OdpowiedzUsuńTomeczek
Czy quesadillas na ruszcie układamy bezpośrednio, czy na jakąs folie lub papier??
OdpowiedzUsuńNie potrzeba nic pod spód. Tortille nie przyklejają się do rusztu. Jest za to ryzyko, że ser lub trochę farszu wypadnie, dlatego można piętro niżej położyć blaszkę z folią.
OdpowiedzUsuń